Dzień dziecka
W zasadzie dzisiejszy dzień był dla mnie jak każdy inny, czyli w ostatnim czasie dosyć monotonny. Nie powinno to z resztą być niczym dziwnym, bo z prawnego punktu widzenia dzieckiem już nie jestem. Zazwyczaj jednak w taki dzień starałem się robić jakieś głupie rzeczy. Chyba głównie po to, aby pamięcią cofnąć się te parę lat wstecz. Teraz już wielu spośród głupich moich wybryków nie wypada mi robić w codziennym życiu a w dzień dziecka ponoć każdy ma prawo zachowywać się jak dziecko. Byle się za bardzo nie wczuć w tę rolę.
Tak jak wspomniałem dzisiejszy dzień był dla mnie raczej monotonny i w zasadzie niczym nie różnił się od innych z jednym małym wyjątkiem. Ktoś postanowił mi kupić coś w prezencie. Nie wiem czy akurat z okazji dzisiejszego dnia no, ale tak to wygląda. Prezent nie jest raczej dziecinny, bo dla mojego zdrowia i raczej będzie przynajmniej pożyteczny.
Wykorzystując ten środek masowego przekazu pragnę podziękować pannie X za prezent:-)
No a co u mnie? Niestety jak zwykle to samo, czyli praca, praca i jeszcze raz praca. Od czasu do czasu z jakimiś małymi przerywnikami by nie zwariować. Wiele osób pyta mnie, czemu tak mało piszę na blogu? Odpowiedź z mojej strony jest dosyć prosta. Całymi dniami przesiaduję w pracy. Godzinami może nie przesiaduję przed komputerem, ale mam z nimi cały czas do czynienia, więc po południu, kiedy już jestem wolny i o ile nie zaangażuję się w inną pracę związaną z tą tematyką i wrócę o w miarę ludzkiej porze do domu to wolę troszkę sobie odpocząć słuchając muzyki, która dla mnie jest pewnego rodzaju odskocznią od codzienności lub po prostu sobie posiedzieć nie robiąc praktycznie nic.