Spotkanie absolwentów 2010
Przedwczoraj w mojej dawnej szkole, w której spędziłem kawał swojego życia odbyło się spotkanie absolwentów. Jako, że szkoła w tym roku obchodzi swoje 60-o lecie to spotkały się różne pokolenia. Niektórzy są już w całkiem podeszłym wieku, więc aż miło było być światkiem spotkań ludzi po latach i tego w jaki sposób próbowali się rozpoznać.
W związku z tym, że praktycznie od samego początku śledziłem cały zjazd także pod względem organizacyjnym to z początku obawiałem się, że całe spotkanie się nie uda z powodu małej liczby osób, które potwierdziły chęć obecności. Rzeczywistość okazała się być zupełnie inna. Z mojego punktu widzenia w sumie było więcej osób niż zakładaliby, ale to oczywiście bardzo miła niespodzianka.
Była okazja by porozmawiać nie tylko z dawnymi uczniami, ale także pracownikami ośrodka. Mimo moich obaw wszystko zostało bardzo ładnie zorganizowane i nawet na siłę nie ma się za bardzo do czego przyczepić i bardzo dobrze:-)
Wieczorem zorganizowana była szkolna dyskoteka i szkoda tylko, że tak mało osób zdecydowało się wejść na parkiet, a zamiast tego woleli zająć się jedzeniem i rozmową. Z drugiej jednak strony nie ma się czemu dziwić. W końcu jak się ludzie nie widzą tyle lat to warto wykorzystać maksymalnie ten czas na wspomnienia.
Po wszystkim nie obyło się bez czegoś w rodzaju after party, ale to już oczywiście poza murami szkoły. Mimo, że byliśmy tylko w trzy osoby to i tak było bardzo sympatycznie.
4 komentarze
Tak, było bardzo sympatycznie. Niestety, powrót był kiepski – nie dość, że zmierzałem ku mojemu miejscu zamieszkania przez park w nocy to jeszcze musiałem przedostać się przez wielkie fałdy śniegu.
No, ale w ramach wynagrodzenia miałeś ciąg dalszy następnego wieczoru. Ja nie miałem tyle szczęścia…
Jeszcze to sobie odbijemy! 😀
Ano koniecznie:-)