Kolejny klasyk za nami – Snooker
Generalnie mecz nie zawiódł, a co najważniejsze nie buł tak jednostronny jak poprzedni klasyk. Pierwsza partia padła łupem O’Sullivana breakiem 97 punktów. W odpowiedzi Hendry popisał się 95 punktowym breakiem. Od tego momentu wszyscy liczyliśmy chyba na dosyć zacięty pojedynek i mimo, iż jednak taki nie był to nikt chyba nie poczuł się zawiedziony pojedynkiem dwóch mistrzów świata.
Trzecia podobnie jak i czwarta partia wpadła na konto O’Sullivana i w godzinkę z malutkim hakiem zwyciężył z siedmiokrotnym mistrzem świata.
Na koniec mistrzowie ucięli sobie krótką pogawędkę, której treści niestety nie było nam usłyszeć, ale świadczy o tym, że panowie nie żywią do siebie urazy jak to miało miejsce w latach 2002-2005.